Forum Piszemy tu nasze wiersze Strona Główna Piszemy tu nasze wiersze
............POKÓJ WIERSZE............
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

I Rozdział "Dziadek na Dzikiej Jabłoni"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piszemy tu nasze wiersze Strona Główna -> *****Z literaturą w świat *****
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zielona




Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ogród Zieleni

PostWysłany:     Temat postu: I Rozdział "Dziadek na Dzikiej Jabłoni"

Rozdział I

Nazywam się Mela i mam sześć lat. Mieszkam w starym ceglanym domu, takim, jakie widuje się na wsi. Wiecie, takim ze stajnią, oborą i innymi zabudowaniami gospodarskimi. Mój dom jest położony z dala od miasteczka, jakis kilometr od szkoły. Na razie do niej nie chodzę, więc kłopot z głowy. A jak zacznę może dziadek będzie podwoził mnie wozem.
Odkąd pamiętam, mieszkam z babcią i dziadkiem. Nie znam moich rodziców, mama moja zgineła w wypadku samochodowym, a tata zmarł na jakaś straszną chorobę. Musiałam wiec pojechać do dziadków i cieszę się z tego. Nie żebym nie chciała znać moich rodziców, tylko po prostu dobrze mi tutaj. Wam też byłoby dobrze w takim miejscu jak dom mojego dziadka.
„ Kasztanowe Gospodarstwo”, bo tak nazywa się ten dom ( kiedyś tutaj było wiele kasztanowych koni, a babcia nie chciała zmieniać nazwy) stoi wśród pieknych, latem zielonych a zimą białych wzgórz. Płynie tutaj wiele szemrzących strumyczków, a nawet jedna rzeka ze zdradliwymi prądami. Są tutaj wielkie lasy i rozległe jeziora. Rzadko spotyka się tu domy mieszkalne, jeśli już to stare, rozpadające się stodoły. Często ( prawie codziennie) wraz z dziadkiem wybieramy się zbadać nowe tereny. Ostatnio pracujemy nad mapą okolic, którą nazwiemy „ W okół Kasztanowego Gospodarstwa”. Zaznaczymy tam wszystkie wzgórza i lasy, wszystkie jeziora i strumyczki. Rzebyście wiedzieli jak tu u nas pieknie!
Bardzo lubię chodzić na spacery z dziadkiem ( z babcią nie ma, co, ona uwaza, że dziadek mnie rozpieszcza). Ale gdy dziadek ma coś do załatwienia w miasteczku, chętnie siedzę w swoim pokoju, zamknięta na klucz, z zapasem kanapek i czytam. Wprost kocham rozmaite historie! To takie ciekawe całymi dniami siedzieć i poznawać przygody nieznanych nam bochaterów! Babcia, co prawda, mówi, że zmarnuję sobie oczy nad literami, ale odkąd umiem czytać, ( czyli od 4 roku życia) dziadek mówi, zebym nie przejmowała się gadaniną babci. A więc nie przejmuję się tym.
Pewnego dnia, gdy czytałam pasjonującą ksiażkę o smokach, dziadek zapukał do mojego pokoju. Otworzyłam mu, a widząc, że na jego twarzy gosci rozpromieniony uśmiech, poprosiłam:
- Dziadku, widzę, że masz jakąs dobrą nowinę! Opowiedz mi!
- Przejrzałaś mnie. – Dziadek uśmiechnął się jeszcze szerzej – Mam pewną propozycję. Co powiesz na przejście się jutro o świcie za Strumyczek Muzyki? Wzbogacimy naszą mapę, a tobie z pewnoscią sprawię przyjemność.
Strymyczek Muzyki to była jedna z nazw naniesionych na mapę. Znajdował się naprawdę bardzo daleko. Od dawna chciałam się tam wybrać.
- Dziadku i ty jeszcze się pytasz! Oczywiście że mi sprawisz przyjemność i to ogromną przyjemność! Ale się cieszę! – Byłam naprawdę bardzo rozradowana.
- W takim razie idź się wykąpać. Jeśli chcemy wyruszyć o świcie, musimy wcześnie położyć się spać.
Co prawda, nie lubiłam chodzic spać kiedy jest jeszcze jasno, ale posłuchałam się dziadka. Za taką wycieczkę jestem gotowa zrobić wszystko!
Wykąpałam się więc, i weszłam do mojego pokoju. Kiedyś był to pokój babci, także nie był on piękny. Podłoga była tu zimna i wytarta, leżał na niej dywan w dziwne, poskręcane wzory. Łóżko zaskrzypiało, kiedy na nim usiadłam. Zapaliłam nocną lampkę rzucającą różowawe światło. Stała na szafce nocnej o ciemnym kolorze drewna. W małej szufladki wyjęłam starą fotografię. Przedstawiała ona moich rodziców. Na rękach taty byłam ja – jako kilkumiesięczne niemowlę. Rodzice uśmiechali się do mnie, jakby byli tuż obok. Ucałowałm zdjęcie i przytuliłam ceratowego pieska od dziadka. Oczy zaczęły mi się kleić i zasnęłam przy wieczornej muzyce świerszczy.

************************************************************

Zaczęłam próbować moich sił w opowiadaniach Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lwiczka




Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 1345
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany:     Temat postu:

Oczekuję ciagu dalszego Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
littlerose
Moderator
Moderator



Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Różanego Ogrodu

PostWysłany:     Temat postu:

ja również z niecierpliwośćią czekałam na ciąg dalszy Smile Bardzo ładnie napisane, a przede wszystkim wciągająco i ciekawie Wink Popraw tylko błędy literowe i ortograficzne w niektórych miejscach Wink pozdrawiam:*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piszemy tu nasze wiersze Strona Główna -> *****Z literaturą w świat ***** Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin